niedziela, 21 lipca 2013

hunter

Zbiera mi się na pisanie po północy, zastanawiam się, czy to dobrze czy źle.

Ostatnio, jak na złość, gdy temperatura nagle skoczyła w okolice 30 stopni, mnie napadła wena i tylko biegałam z aparatem po okolicy. Ciężko, zdecydowanie milej robiło się zdjęcia kiedy było choć trochę zimniej.

Z chęcią pokazałabym wam znów Anciol, jednak ta aktualnie odpoczywa sobie ode mnie na wakacjach, wróci niedługo, lecz na jej zdjęcia trzeba jeszcze poczekać.

W takim razie mogłam fotografować naturę bądź ludzi. Jednak żaden z tych drugich nie był chętny dla poświęcenia się w imię sprawy, więc zostały mi już tylko owady i kwiaty.

...

...

Więc dziś przedstawiam takie swoiste polowanie.







Te zdjęcia są jeszcze z wczoraj (przedwczoraj właściwie), dawno nie zapuściłam się tak daleko.

A teraz już tylko dzisiejsze (wczorajsze) kwiaty.














(tak, zjadło pół kwiatka, ale na innych zdjęciach łaziły po nich mrówki a strasznie mi się podoba ten kwiatek ;_; )

Jutro może pokażę dwóch nowych mieszkańców, o ile wyczołgam się z łóżka.

Dobranoc,
Scal.
 

2 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia! :3 Zwłaszcza to drugie ^.^ Masz talent.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne zdjęcia.
    Najbardziej podoba mi się 2.

    OdpowiedzUsuń

♥ ♥ ♥