piątek, 15 lutego 2013

Notka organizacyjna

Czyli nic ciekawego. XD
Dzisiaj bez zdjęć Anshi, ale za to dam linka do tumblra mojej przyjaciółki do której dzisiaj dotarła jej lalka - Pullip Snow White o imieniu Beatrycze (Beatrice), w skrócie Bea. Julka niestety nie chce założyć pełnowymiarowego bloga, ale same zdjęcia mogą zadowolić. ^^ http://beatricevongrimmar.tumblr.com/
A drugi powód dla którego robię ten wpis to taka mała reklama. Organizuję minimeet w Tarnowie, 9 marca. W sobotę w McDonaldzie/Gemini Parku. 2 osoby będą, razem ze mną 3. Ew. jeszcze jedna osoba będzie, chyba, że ktoś z Krakowa czy okolic się wybierze. XD Więc zapraszam, cudów nie będzie, ale jeśli ktoś ma czas i chęci to czemu nie? c:

Scal.

czwartek, 14 lutego 2013

Anshi

Czyli rysunek o którym zapominam od kilku dni. Wiem, że popełniam wiele błędów, kreska jest jeszcze niedopracowana i z proporcjami słabo, ale wciąż ćwiczę. c: I nieważne, że widać rysunek szkieletu, którego nie chciało mi się wymazać. XD Najbardziej zależy mi na tym, że uchwyciłam na jej twarzy charakter, jaki będzie miała w przyszłości. c:















Staram się wypracowywać swój styl. ^^ Od zawsze lubiłam wielkie łby i wielkie oczy, dlatego zainteresowała mnie manga i anime. I później pullipy. XD

Scal.
(dzisiaj po raz drugi, jeej)


Lubimy walić tynkiem w pingwina

Czyli walentynki po naszemu. c: Osobiście nie obchodzę i nie lubię, ale chciałam do czegoś w końcu wykorzystać modelinę i kawałek bibuły. I w ogóle miałam pomysł. Ogólnie wiem, że mało tekstu, mam wenę, ale nie do tej sesji... więc teraz się spytam: czego teraz chcecie? c: Zrobię wszystko poza plenerami, bo jestem chora. XDD

Jeżeli chcecie to włączcie muzyczkę, starałam się specjalnie dopasować. XD




























I w bonusie moja kotka Yuki, która jest tak nieuchwytna i każde zdjęcie z nią jest rozmazane:




Ogólnie ta sesja sens ukryty ma, ale jaki, to będzie wiadomo kiedyś tam~ c:

Scal.

środa, 13 lutego 2013

Chorobowo

Czyli robimy zdjęcia lalce w dżinsach i swetrze i jakoś przeżywamy NIESAMOWICIE WKURZAJĄCE dźwięki, jakie wydaje babcia. Matko, zawsze to dla mnie jest normalne, ale o tej godzinie chrupanie jakichś beznadziejnych chrupkowych grzanek chlebowych z telewizji mnie niesamowicie wkurza. D: Może równie dobrze jeść zaschnięty chleb. To pewnie przez tą gorączkę. Oby.

Więc idziemy.

































*klik*




Anshi w doskonały sposób przedstawia to, w jaki sposób spędzam czas. W sumie na telewizorze miał być Dexter, ale jakimś cudem źle się przegrał na pendrive'a i włączyłam pierwsze co miałam pod ręką. Zresztą, chciałabym sobie obejrzeć Dextera.

I ogólnie nie zwracajcie uwagi na przygnębialność (lubimy wymyślać nowe słowa) tej notki, to przez chorobę. D:

A na jutro zapowiada się walentynkowy post~! c:

Scal.