Czyli walentynki po naszemu. c: Osobiście nie obchodzę i nie lubię, ale chciałam do czegoś w końcu wykorzystać modelinę i kawałek bibuły. I w ogóle miałam pomysł. Ogólnie wiem, że mało tekstu, mam wenę, ale nie do tej sesji... więc teraz się spytam: czego teraz chcecie? c: Zrobię wszystko poza plenerami, bo jestem chora. XDD
Jeżeli chcecie to włączcie muzyczkę, starałam się specjalnie dopasować. XD
I w bonusie moja kotka Yuki, która jest tak nieuchwytna i każde zdjęcie z nią jest rozmazane:
Ogólnie ta sesja sens ukryty ma, ale jaki, to będzie wiadomo kiedyś tam~ c:
Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem chora :C
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuń